Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że wypowiedź kanclerza Gerharda Schroedera dotycząca dopłat dla rolników w krajach kandydujących do Unii Europejskiej jest podyktowana trwającą w Niemczech kampanią wyborczą.
W opublikowanym wczoraj artykule, kanclerz Niemiec napisał, że "zgodnie z postanowieniami berlińskiego szczytu z marca 1999 dopłaty bezpośrednie - jako kompensata za spadek cen - przewidziane są tylko dla farmerów w dawnych krajach członkowskich".
Aleksander Kwaśniewski ma nadzieję, że w czasie jutrzejszego spotkania Gerharda Schroedera z premierem Leszkiem Millerem, kanclerz przedstawi oficjalne poglądy władz w Berlinie. Polska też będzie mogła przedstawić swoje stanowisko. "Nie może być tak, że rozszerzenie Unii oznacza kontynuowanie bardzo wysokich dopłat dla rolników unijnych i brak takich dopłat dla krajów , które wchodzą do Unii" - powiedział w Poznaniu prezydent.
Aleksander Kwaśniewski jest pewien, że stanowisko Berlina w sprawie rozszerzenia Piętnastki nie zmieniło się. Niemcy opowiadają się za rozszerzeniem Unii Europejskiej -miedzy innymi- o Polskę w styczniu 2004 roku. "Tu jestem pewien, że kanlcerz powtórzy tu, co znamy od dawna" - podkreślił Aleksander Kwaśniewski.
