Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, posła SLD Bogdana Lewandowskiego, ustawa daje możliwość skutecznego działania naszego wywiadu. Poseł Lewandowski podkreślił również, że zwiększy się kontrola parlamentu nad służbami specjalnymi. Dodatkowo działania operacyjne znajdą się nie tylko pod kontrolą prokuratury ale również sądu. "Służby specjlane w obecnej formie będą w stanie skutecznie przeciwstawić się zagrożeniu terroryzmem" - powiedział Lewandowski.
Z kolei według przewodniczącego sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna z Prawa i Sprawiedliwości, ustawa nie uwzględniła najważniejszych postulatów opozycji. Wassermann powiedział, że reforma została przeprowadzona w złym czasie, gdy istnieje zagrożenie terroryzmem. Dodał, że reforma w tym kształcie destabilizuje służby i upolitycznia je. "Staną się one partyjnymi, a nie państwowymi" - powiedział Wassermann. Podkreślił też, że istnieje niebezpieczeństwo powrotu do służby negatywnie zweryfikowanych funkcjonariuszy.
Szef Urzędu Ochrony Państwa Andrzej Barcikowski uważa natomiast, że wprowadzone zmiany poprawią funkcjonowanie specsłużb. Nie może być też mowy o ich upolitycznieniu. "Tylko szefowie obu nowych agencji są przedstawicielami świata polityki w służbach specjalnych" - powiedział Barcikowski. Jego zdaniem, po wejściu w życie reformy nie będzie rewolucyjnych zmian kadrowych.