Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces lustracyjny Tomaszewskiego wznowiony

0
Podziel się:

Przed sądem lustracyjnym rozpoczął się od nowa proces byłego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Janusza Tomaszewskiego.
Na wniosek obrońcy Janusza Tomaszewskiego sąd zdecydował, że postępowanie będzie niejawne.

Przed sądem lustracyjnym rozpoczął się od nowa proces byłego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Janusza Tomaszewskiego.
Na wniosek obrońcy Janusza Tomaszewskiego sąd zdecydował, że postępowanie będzie niejawne. Przed wejściem na salę sam Tomaszewski powiedział, że "nie chce robić z polityki Big Brothera". Rzecznik interesu publicznego chciał jawności procesu.
Janusz Tomaszewski podkreślił też, że ma nadzieję, że tym razem postępowanie skończy się szybciej niż poprzednio i będzie miało dla niego pozytywne rozwiązanie.
5 lipca Sąd Lustracyjny 2-giej instancji uchylił wyrok uniewinniający Tomaszewskiego od kłamstwa lustracyjnego i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Zwrotu sprawy domagał się Rzecznik Interesu Publicznego Bogusław Nizieński.
Sędzia sprawozdawca Zbigniew Kapiński podkreślał wówczas, że sąd pierwszej instancji niesłusznie zakwestionował wiarygodność niektórych świadków w pierwszym procesie. Nie zbadano też, która wersja zmieniających zeznania świadków, jest prawdziwa. W ponownym procesie będa zeznawali wszyscy świadkowie z poprzedniego procesu.
W lutym tego roku Sąd Lustracyjny oczyścił Janusza Tomaszewskiego z zarzutu zatajenia współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. .Sąd uznał, że skoro nie ma jednoznacznych dowodów kłamstwa w czyimś oświadczeniu, to należy przyjąć jego prawdziwość.
Proces lustracyjny Janusza Tomaszewskiego jest jednym z najdłuższych, trwa od 18 stycznia ubiegłego roku. Tomaszewski jest najwyższym rangą byłym członkiem rządu (Jerzego Buzka)
oskarżonym o zatajenie kontaktów ze służbami specjalnymi PRL.
Podczas 22 rozpraw sąd przesłuchał świadków, w większości byłych oficerów Służby Bezpieczeństwa. Jeden z nich powiedział przed sądem, że Janusz Tomaszewski był agentem, lecz później wycofał sie z tych zeznań. Podczas procesu zeznawali także koledzy Janusza Tomaszewskiego, którzy w okresie stanu wojennego współpracowali z nim w pabianickiej Solidarności. Tomaszewski twierdzi, ze ich zeznania były dla niego korzystne. Sąd wysłuchał także zeznań Andrzeja Kapkowskiego, który był szefem Urzędu Ochrony Panstwa w latach 1996-97.
Posądzenia wobec byłego wicepremiera o związki ze służbami specjalnymi PRL pojawiły się w mediach już w 1998 roku, jednak Tomaszewski im zaprzeczał.
Sąd wszczął postępowanie w sprawie prawdziwości oświadczenia Tomaszewskiego 2 września 1999 roku, co było bezpośrednią przyczyną dymisji wicepremiera. Sędziowie uznali, że materiały złożone przez Rzecznika Interesu Publicznego w sprawie wicepremiera wskazują na możliwość złożenia przez Tomaszewskiego nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego.
Jeszcze przed decyzją sądu o wszczęciu postępowania, Janusz Tomaszewski został odwołany ze stanowiska wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych przez ówczesnego premiera Jerzego Buzka. Dymisja została wręczona dzień po wszczęciu procesu lustracyjnego. Były wicepremier zrezygnował potem również z funkcji Sekretarza Generalnego Ruchu Społecznego Akcji Wyborczej "Solidarność.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)