Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces zabójców z Kredyt Banku

0
Podziel się:

Krzysztof M. - jeden z oskarżonych o napad na warszawską filię Kredyt Banku w marcu ubiegłego roku - przyznał się do napadu, ale nie do zabójstwa. W czasie napadu zostały zastrzelone trzy kasjerki, a także strażnik.

Krzysztof M. - jeden z oskarżonych o napad na warszawską filię Kredyt Banku w marcu ubiegłego roku - przyznał się do napadu, ale nie do zabójstwa. W czasie napadu zostały zastrzelone trzy kasjerki, a także strażnik.
Krzysztof M. twierdzi, że zabity strażnik był w zmowie z napastnikami.
Według Krzysztofa M., strażnik z którym zamienił się w tym dniu dyżurami, był uprzedzony o napadzie, ale w ostatniej chwili chciał się z niego wycofać. Krzysztof M. mówił dziś przed sądem, że kiedy wraz z pozostałymi oskarżonymi wtargnął do banku, jego zmiennik przekazał im informację, iż pieniędzy nie ma, gdyż zostały wywiezione. Jednak Grzegorz Sz. nalegał, bowiem miał dług do spłacenia. "Dlatego postanowiliśmy nie rezygnować" - powiedział Krzysztof M. Oświadczył też, że wie iż, to Grzegorz Sz. zabił strażnika, choć on sam był wtedy poza pomieszczeniem, w którym doszło do zbrodni. Strażnik zginął, bo Grzegorz mu nie ufał - twierdzi Krzysztof M.
Podobnie jak zbrodni dokonanej na strażniku, Krzysztof M. nie widział - jak twierdzi - zabijania kasjerek. Zeznał, że nie zgadzał się z tym, co zrobił Grzegorz Sz. i że czul się zastraszony.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)