Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Prof. Teresa Lubińska nie będzie już straszyć podatników

0
Podziel się:

Bieżący tydzień rozpoczął się niczym film Hitchcocka, od trzęsienia ziemi, a potem to już było tylko ciekawiej. Wicepremierem i ministrem finansów została mianowana prof. Zyta Gilowska – niektórzy to już nazywają panią Gilowską „Żelazną Damą”. Cóż, prof. Teresa Lubińska nie będzie już straszyć podatników i rynków finansowych swoimi wizjami podatkowymi.

Prof. Teresa Lubińska nie będzie już straszyć podatników

Bieżący tydzień rozpoczął się niczym film Hitchcocka, od trzęsienia ziemi, a potem to już było tylko ciekawiej. Wicepremierem i ministrem finansów została mianowana prof. Zyta Gilowska – niektórzy to już nazywają panią Gilowską „Żelazną Damą”. Cóż, prof. Teresa Lubińska nie będzie już straszyć podatników i rynków finansowych swoimi wizjami podatkowymi. Przechodzi do kancelarii premiera, gdzie będzie pełnić funkcję bardziej doradczą niż decyzyjną. I bardzo dobrze.

Jarosław Kaczyński wyciskał z siebie siódme poty tłumacząc się w sobotę w telewizji Trwam świeżo zagospodarowanemu elektoratowi, jak to w ciągu kilku dni nawrócił panią wicepremier ze „skrajnego liberalizmu” na „tradycyjny solidaryzm”. Szło mu opornie, a jedynym argumentem, jaki zdołał z siebie wydobyć, był fakt, że Gilowska pracowała na KUL-u.

Nowa wicepremier sama siebie nazywa chrześcijańskim liberałem, co w moim rozumieniu oznacza de facto deklarację wyznawania konserwatywnego liberalizmu – poglądów, jak Wiecie Państwo, zbieżnych z moimi własnymi. Nominacja Zyty Gilowskiej jest pierwszym krokiem do zbudowania wewnątrz PiS silnego skrzydła konserwatywno-liberalnego.

Jarosław Kaczyński prawdopodobnie nosi w sobie dość radykalną wizję zbudowania dużego ugrupowania politycznego, odpowiadającego rozmiarom i poglądom amerykańskiej Partii Republikańskiej. Partii, w której zamiast monolitu poglądowego znajdują się silne skrzydła: socjalne, centrowe, liberalne oraz ludowe.

Budowa skrzydła centrowego i socjalnego praktycznie została ukończona. Tym pierwszym kieruje sam prezes partii i to ono trzyma w swoich rękach kluczowe resorty siłowe – związane z bezpieczeństwem publicznym i sprawiedliwością. Skrzydło socjalne (chowające się pod nazwą solidarnego) to przede wszystkim pałac prezydencki i ośrodki związane z byłym ZCHN-em skutecznie wspierane przez tradycjonalistycznych katolików spod znaku Marka Jurka czy Ojca Tadeusza Rydzyka.

Dotychczas nie było w PiS równowagi, co skutkowało przesocjalizowaniem programu i coraz większymi ustępstwami w kierunku LPR i Samoobrony. Resorty gospodarcze zamiast trafiać w ręce ludzi z wizją, albo były obsadzane osobami niekompetentnymi, albo pozostawały bez obsady. Partia zaczęła dryfować w stronę populizmu i nierealnych żądań ciągle niezaspokojonej Solidarności. Także nadmierna współpraca z ultrakatolickim nurtem życia społecznego nie uszła uwadze opinii publicznej. Jarosław Kaczyński zdecydował się więc wzmocnić drugą – liberalną nogę, z tą jednak różnicą w stosunku do Lecha Wałęsy, że ma być to jego własna noga.

Po pozyskaniu do współpracy prof. Zyty Gilowskiej kolejnym ruchem może być próba przeciągnięcia na swoją stronę Jana Rokity wraz z jego poplecznikami z PO do PiS, czy to bezpośrednio, czy też nawet poprzez etap przejściowy, polegający na założeniu oddzielnego klubu czy partii. Ceną za odejście i zmarginalizowanie Donalda Tuska i Zbigniewa Komorowskiego ma być posada samego premiera rządu - dotychczasowy Premier Kazimierz Marcinkiewicz zadowoliłby się zaś stanowiskiem ministra skarbu.

Czy jest to realna koncepcja? Najbliższe dni pokażą. Już teraz samo pojawienie się Żelaznej Damy spowodowało umocnienie złotego do rekordowego poziomu 3,76 za EUR i 3,11 za USD. A przecież w styczniu będziemy mieli jeszcze posiedzenie RPP... Jednym słowem – powiało długo oczekiwanym optymizmem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)