Profesor Andrew Michta, specjalista od bezpieczeństwa międzynarodowego z Rhodes College w Memhpis, uważa, że zaakceptowanie przez Irak rezolucji ONZ to gra na czas irackiego prezydenta Saddama Husajna.
Ambasador Iraku przy Narodach Zjednoczonych poinformował, że jego kraj zaakceptował bezwarunkowo rezolucję ONZ dotyczącą rozbrojenia w Iraku.
W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową profesor Michta przypomniał, że iracki przywódca musiał przyjąć rezolucję, bo w przeciwnym razie groziłaby mu interwencja zbrojna Stanów Zjednocznych. Jednak, jego zdaniem, Saddam Husajn zrobi wszystko, by nie wpuścić inspektorów rozbrojeniowych do wszystkich miejsc w Iraku. Według profesora Michty, Husajn będzie się starać opóźniać jak najbardziej pełną inspekcję, ponieważ całkowite poddanie się nakazom Narodów Zjednoczonych to jest właściwie kapitulacja wobec Stanów Zjednoczonych.
Profesor Michta zauważył, że zgoda Iraku opóźnia ewentualną akcję zbrojną Stanów Zjednoczonych w tym kraju. Podkreślił, że jest to ostatnia szansa dla Iraku, ale musi on współpracować z inspektorami Narodów Zjednoczonych.
Profesor Michta powiedział, że będzie się to odbywać pod bardzo czujnym okiem wywiadu amerykańskiego. Jeśli się okaże, że Irak w jakikolwiek sposób chce oszukać inspektorów, to Stany Zjednoczone zareagują w sposób zdecydowany i odbędzie się to nie jednostronnie, lecz w koalicji krajów, które są skłonne podzielać amerykańskie stanowisko. Zdaniem profesora Michty, rozmowy w tej sprawie są już zaawansowane.
Teraz, według przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, Bagdad w ciągu 30 dni musi ujawnić wszystkie informacje na temat programów produkcji broni chemicznej, biologicznej i nuklearnej oraz rakiet dalekiego zasięgu.
Później do Iraku udadzą się inspektorzy rozbrojeniowi. Otrzymają oni prawo do bezwarunkowych i nieograniczonych kontroli wszystkich miejsc, włącznie z ośmioma pałacami Saddama Husajna.
