Ekonomista profesor Stanisław Gomułka z London School of Economics uważa, że przyjęte przez rząd założenia budżetowe na przyszły rok mogą w ciągu kilkunastu miesięcy doprowadzić do poważnego kryzysu finansów publicznych.
Zdaniem profesora Gomułki wkrótce przy tak ułożonym budżecie wkrótce nastąpi silny wzrost rentowności skarbowych papierów wartościowych i w związku z tym kosztów obsługi długu publicznego. Za kilkanaście miesięcy może to doprowadzić do tego, że dług publiczny przekroczy 60 procent dochodu narodowego. Stanisław Gomułka przypomina, że zgodnie z konstytucją rząd musi wtedy podjąć radykalne działania - gwałtownie obniżać wydatki i podnosić dochody. "Przy tego typu budżecie niebezpiecznie zbliżymy się do sytuacji w której może dojść do makabrycznego kryzysu finansów publicznych za półtora roku czy dwa lata" - powiedział profesor Gomułka.
Podkreślił, że rząd ma nadzieję, iż przez bardzo ekspansywną politykę fiskalną doprowadzi do rozwiązania swoich problemów z wydatkami publicznymi.
Dzisiaj Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Minister finansów Andrzej Raczko powiedział, że planowane dochody państwa wyniosą 152 miliardy 750 milionów złotych, a deficyt budżetowy nie przekroczy 45,5 miliarda złotych. Wydatki mają wynieść 198 miliardów złotych.