Sejm skierował do dalszych prac w komisji finansów publicznych poselski projekt uchwały w sprawie działalności Rady Polityki Pieniężnej.
W Sejmie odbyła się debata nad projektem. Wnioskodawcy - posłowie SLD, PSL i Unii Pracy chcą, by Sejm skrytykował ostatnią decyzję Rady o nieobniżaniu stóp procentowych.
W debacie brał udział prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz. Przypomniał on, że Konstytucja mówi, że NBP posiada wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Ponadto NBP, wraz z Radą Polityki Pieniężnej, odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Prezes Banku Centralnego zapewnił, że polityczne naciski nie wpłyną na decyzje o polityce pieniężnej. Inne postępowanie oznaczałoby sprzeniewierzenie się Konstytucji - podkreślił Balcerowicz.
Wicepremier i minister finansów Marek Belka uważa, że wbrew temu, co mówił prezes NBP, obniżenie stóp przez Radę Polityki Pieniężnej jest nie tylko możliwe, ale konieczne. Wicepremier argumentował, że obniżenie stóp ożywi gospodarkę, która znajduje się w stagnacji.
Podczas burzliwej dyskusji o roli Rady Polityki Pieniężnej i NBP, szeczególnie ostrej krytyce poddali Balcerowicza posłowie Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Lider Samoobrony Andrzej Lepper sugerował nawet w swoim wystapieniu, że jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej jest chory psychicznie.
Leszek Balcerowicz, odpowiadajac na pytania posłów, wypowiedzi Leppera nie skomentował.