Dziennik, powołując się na informacje od jednej z prokuratorów prowadzących śledztwo Wandy Marciniak napisał, że były naciski z ministerstwa, aby zakończyć śledztwo w sprawie Rywina; według niej zebrany materiał pozwalał na postawienie zarzutów także Kwiatkowskiemu.
Prokurator Kazimierz Olejnik po raz kolejny zaprzeczył temu stwierdzeniu i przed komisją przypomniał, że Wanda Marciniak w specjalnym oświadczeniu zaprzeczyła, by rozmawiała z "Życiem Warszawy". Prokurator Olejnik powiedział, że on sam interesował się, czy można w tej sprawie postawić zarzuty szefowi TVP. Prokuratorzy prowadzący sprawę ocenili, że Robert Kwiatkowski jest w nią uwikłany, ale materiał dowodowy nie pozwala z całą pewnością na jego oskarżenie.
Kazimierz Olejnik dodał, że w artykule "Życia Warszawy" prawdziwe jest jedno zdanie o tym, iż kierownictwo ministerstwa nalegało na szybkie zakończenie śledztwa ze względu na zainteresowanie i presję opinii publicznej.