Prokuratura odrzuciła wyjaśnienia oskarżonego w procesie FOZZ Grzegorza Żemka.
Były dyrektor generalny Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego przez cztery dni wygłaszał swoje wystąpienie końcowe, tak zwane "ostatnie słowo".
Według prokuratury, oskarżony składał fałszywe wyjaśnienia na temat FOZZ zarówno kontrolerom NIK na początku lat 90., jak i teraz w procesie.
Zdaniem prokuratury, Żemek zagarnął dla siebie pieniądze i doprowadził FOZZ do wielomilionowych strat.
Prokurator podkreśiła, że tak zwany "eksperyment" - jak mówi o działalnosci FOZZ oskarżony - doprowadził do strat w wysokości co najmniej 130 milionów dolarów a tylko 57 milionów dolarów przeznaczono na wykup długu PRL na zachodzie.
Prokurator podkreśliła, że FOZZ to nie była prywatna biznesowa spółka pana Żemka. Tymczasem wszystkie bezprawne transakcje polegajace na wyprowadzeniu pieniędzy z central handlu zagranicznego odbywały się na polecenie bądż za zgodą i przyzwoleniem Żemka. Odnosząc się do stwierdzenia oskarżonego, że pracował na polecenie i zgodnie z wytycznymi służb wojskowych i cywilnych prokurator stwierdziła, że nie ma na to żadnych dowodów.
Grzegorz Żemek wniósł o uniewinnienie go ze względu na brak dowodów na popełnienie przez niego przestępstwa lub ewentualnie o umorzenie części zarzutów z uwagi na ich przedawnienie.