Wiesław Kaczmarek, kandydat na ministra Skarbu Państwa, nie wykluczył w wywiadzie dla piątkowej 'Rzeczpospolitej' wstrzymania sprzedaży akcji zakładów energetycznych z grupy G-8.
'Moim zdaniem logika tej transakcji jest postawiona na głowie. Przecież inwestor nie będzie w stanie utrzymać takiej struktury. Najpierw wszystkie te spółki powinny być zintegrowane, a potem prywatyzowane, a nie odwrotnie - jak to jest teraz' - powiedział 'Rzeczpospolitej' Kaczmarek.
Zapytany, czy w takim razie sprzedaż grupy będzie wstrzymana, odpowiedział:
'Jest to wielce prawdopodobne. Na pewno wywoła to wiele kontrowersji i protestów, ale minister skarbu nie może być zakładnikiem istniejących w branży układów czy kartelu prezesów' - powiedział.
W sierpniu resort skarbu wybrał hiszpańską Iberdrolę na inwestora, który kupiłby 25 proc. akcji G-8. Jednak pod koniec września Iberdrola utraciła wyłączność negocjacyjną. Teraz ponownie oferty na zakup akcji spółki mogą składać firmy, które były na tzw. krótkiej liście, czyli oprócz Iberdroli konsorcjum Elektrimu, belgijski Electrabel i niemiecki E.ON.
Zdaniem Kaczmarka w Polsce powinny istnieć dwie grupy energetyczne, zintegrowane pionowo, zatem obejmujące dostawców surowca, producentów energii i sprzedawców, które następnie byłyby prywatyzowane.
'A jeśli już sprzedajemy akcje spółek spoza tych dwóch grup, to najpierw wytwórców, a potem dystrybutorów. Pierwsza grupa mogłaby być skupiona wokół Elektrowni Bełchatów. Druga grupa skupiona byłaby wokół Turowa' - powiedział.
Zdaniem Kaczmarka w ciągu miesiąca powinna zapaść decyzja o kontynuowaniu lub nie transakcji sprzedaży 17,6 proc. akcji PKN Orlen. Wyłączność negocjacyjną na zakup akcji spółki ma węgierski koncern paliwowy MOL.
'Dziś opieram się na niekompletnych informacjach, więc nie mogę mówić o ostatecznej decyzji' - powiedział.
Jego zdaniem projekt połączenia PKN Orlen z MOL wymaga też jasnego stanowiska rządu węgierskiego w tej sprawie.
