Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Przeciętny obywatel jest gorszy od 460 wybrańców narodu, którzy na Wiejskiej stanowią prawo

0
Podziel się:
Przeciętny obywatel jest gorszy od 460 wybrańców narodu, którzy na Wiejskiej stanowią prawo

Przez lata z polskich sal sądowych powiewało nudą, rozprawy opierały się o rutynowy scenariusz, a wyroki były łatwe do przewidzenia. Z niedowierzaniem oglądaliśmy na amerykańskich filmach, tamtejsze procesy, pełne dramaturgicznych zwrotów i zaskakujących finałów. Czy to możliwe? – pytaliśmy. A może nieprawdopodobne fabuły są tylko przejawem reżyserskiej fantazji.

Amerykańskość, jeśli tak można rzecz nazwać, wkracza powoli do naszego wymiaru sprawiedliwości. Oto przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Bydgoszczy zapadło orzeczenie, które powinno skłonić do myślenia, a może i do działania autorów jedynej chyba na świecie metody wymierzenia kary. Czy widział ktoś gdzieś poza Polską, żeby karać samochody, wkładając im za wycieraczki mandaty pod nieobecność kierowcy? W taki właśnie sposób zostało uznane za winne auto należące do obywatela Bydgoszczy. Pan Paweł nie dał za wygraną i odwołał się do tamtejszego sądu, a sędzia Wiesław Czerwiński – warto zapamiętać to nazwisko, bo niekonwencjonalność w myśleniu jest ciągle w przypadku polskiej Temidy rzadkością – jednoznacznie przyznał mu rację.
„Wymierzenie kary w taki sposób – stwierdził sędzia – ogranicza prawa jednostki i nie ma ona praktycznie na etapie wymierzania tej kary, zagwarantowanych jakichkolwiek możliwości obrony swoich praw”

Gdyby policjanci mieli kłopoty ze zrozumieniem powyższej logiki, sędzia skonkludował rzecz dobitnie: „Zarząd drogi doręczenie zawiadomienia o ukaraniu włożone za wycieraczkę samochodu uważa za skuteczne, co jest absolutnie nieuzasadnione”.

Jeszcze większego psikusa wykonał w ostatnich dniach Sąd Najwyższy, wskazując parlament jako właściwego adresata pozwów szpitali, które domagają się wielomilionowych odszkodowań za wadliwą ustawę, uchwaloną w czasach rządów AWS i nakazującą podnieść średnią pensję pracownikom ZOZ–ów. Idąc za ciosem lecznica w Inowrocławiu wysłała na Wiejską komornika, na co zdziwiony pan wicemarszałek Tomacz Nałęcz stwierdził, że w Sejmie nie można nic wyegzekwować, ponieważ Sejm nie ma osobowości prawnej.

Pomijając fakt, że obecny parlament ma tylko jedną osobowość, bliską paranoicznej, zasadne wydaje się na bazie tej historii powtórzenie nienowego pytania: czy posłowie powinni odpowiadać za swoje głupie decyzje? Czy powinni ponosić konsekwencje nieprzemyślanych i złych ustaw? Myślę, że jest to dobre pole do dyskusji w zaczynającej się właśnie kampanii wyborczej.

W końcu pan Paweł z Bydgoszczy też nie ma osobowości prawnej, a kazano mu zapłacić za wadliwie zaparkowany samochód. Czy obywatel Bydgoszczy jest gorszy od 460 wybrańców narodu, którzy na Wiejskiej stanowią prawo?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)