W Chicago umundurowani ochotnicy Armii Zbawienia zbierają pieniądze na śródmiejskich ulicach i w wielkich centrach handlowych. Do ich czerwonych skarbonek trafiło dotychczas o pół miliona dolarów mniej niż w podobnym okresie ubiegłego roku. Jednocześnie Armia Zbawienia odnotowała blisko 50-procentowy wzrost liczby ludzi, którzy zwracają się o pomoc do tej najbardziej znanej w Stanach Zjednoczonych organizacji charytatywnej.
W Chicago stało się tradycją, że przed Bożym Narodzeniem anonimowi ofiarodawcy wrzucają do skarbonek Armii Zbawienia złote monety. W tym roku najcenniejszy dar stanowi złota 10-dolarówka z końca XIX wieku, wyceniona na 355 dolarów. Pieniądze z jej sprzedaży i pozostałe datki będą przeznaczone na posiłki, ciepłą odzież i drobne prezenty świąteczne dla biednych.