Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn zaproponował unieważnienie wyborów prezydenckich.
Łytwyn wystąpił z ostrą krytyką pod adresem władz, zaapelował też do parlamentu o wzięcie odpowiedzialności za
rozwiązanie kryzysu w państwie. "Skończył się czas dyskusji, czas działać" - powiedział przewodniczący Rady Najwyższej.
W ocenie Łytwyna, wynik wyborów prezydenckich jest najgorszy z możliwych. Jego zdaniem elity, postawiły własne ambicje ponad interesy państwa, okazały się niezdolne do kompromisu i dlatego potrzebna jest pomoc zagranicy. Łytwyn, choć nie wprost, oskarżył prezydenta Kuczmę o brak reakcji i obojętne czekanie na rozwój wydarzeń. Nie oszczędził też parlamentu. Powiedział, że politycy nie docenili własnego narodu, zignorowali go. Wg niego realnym jest zagrożenie integralności państwa, rozwoju separatyzmu i zamieszek.
Łytwyn zaproponował unieważnienie wyborów, ponieważ nie da się ustalić rzeczywistej woli wyborców i powtórne, tym razem - uczciwe i przejrzyste głosowanie. Inny proponowany przez niego wariant to pozostanie Janukowycza na stanowisku premiera i uznanie Juszczenki za zwycięzcę wyborów.
Przedstawiciele opozycji zażądali, by parlament zajął się rozpisaniem powtórki drugiej tury wyborów prezydenckich.