Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przyszłoroczny deficyt - co najmniej 61 mld zł zamiast 45,5 mld zł

0
Podziel się:

Przyszłoroczny deficyt budżetowy wyniesie co najmniej 61 mld zł, a nie jak zakłada rząd 45,5 mld zł - uważa Krzysztof Rybiński, główny ekonomista BPHPBK. Zmianę sposobu liczenia przyszłorocznego deficytu budżetowego określił on mianem "kreatywnej księgowości", czyli sztucznego zaniżenia deficytu.

Przyszłoroczny deficyt budżetowy wyniesie co najmniej 61 miliardów złotych, a nie jak zakłada rząd 45,5 miliarda złotych - uważa Krzysztof Rybiński, główny ekonomista Banku Przemysłowo-Handlowego PBK.

Zdaniem ekonomisty te różnice biorą się z tego, że rząd zmienił metodologię liczenia przyszłorocznego budżetu. Krzysztof Rybiński powiedział, że rząd nie uwzględnił wszystkich przyszłorocznych wydatków budżetowych. Ekonomista wyjaśnił, że chodzi o dotacje do ZUS, przeznaczone dla Otwartych Funduszy Emerytalnych oraz o 3,5 miliarda złotych, związanych z kosztami wejścia Polski do Unii Europejskiej.

"Aby porównać wielkość tegorocznego deficytu (założonego na poziomie niecałych 39 miliardów złotych) z przyszłorocznym deficytem, trzeba "schowane wydatki spod kreski z powrotem nad kreskę włożyć" - powiedział Rybiński.

"Okaże się wtedy, że przyszłoroczny deficyt wynosi co najmniej 61 miliardów złotych" - dodał.

Jego zdaniem rząd zaniżył także deficyt budżetowy o co najmniej miliard złotych dotacji dla rolników z tytułu dopłat bezpośrednich oraz nie doszacował kosztów obsługi długu publicznego. Krzysztof Rybiński uważa także, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku może być niższy niż zakłada rząd, co może oznaczać mniejsze wpływy do budżetu z podatków.

Krzysztof Rybiński zmianę sposobu liczenia przyszłorocznego deficytu budżetowego określił mianem "kreatywnej księgowości", czyli sztucznego zaniżenia deficytu. Uważa on, że doszło do tego, ponieważ parlament nie daje zgody na konieczne obniżenie wydatków socjalnych. Krzysztof Rybiński powiedział, że tak duży deficyt martwi ekonomistów, ponieważ będzie niekorzystnie wpływał na wzrost gospodarczy i prowadził do bardzo szybkiego przyrastania długu publicznego.

Dziś rząd ponownie ma się zająć założeniami do ustawy budżetowej na rok przyszły.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)