Jest to - zapewnił dziennikarzy Leszek Miller - także stanowisko Polski.
Wprawdzie spotkanie w Barcelonie nie jest poświęcone rozszerzeniu wspólnoty, ten temat pojawił się w rozmowach zakulisowych. Zdaniem premiera Millera, z jego rozmów wynika wyraźnie, że utrzymuje się bardzo duża życzliwość dla naszych unijnych aspiracji i że istnieje dobry klimat. Wysiłki Polski mające na celu przyspieszenie negocjacji - mówił na konferencji prasowej premier - są odbierane z zadowoleniem.
Rozmawiano także o dostępie cudzoziemców do rynku ziemi w Polsce. 'Wśród wszystkich zainteresowanych - zapewnił Leszek Miller - jest wola polityczna, aby na najbliższej sesji negocjacyjnej, jeszcze w marcu, zamknąć ten rozdział'. Pozostają jednak do wyjaśnienia problemy techniczne, które - według premiera - można szybko rozwiązać. Leszek Miller podkreślił, że w kwestii obrotu ziemią strona unijna zaakceptowała wstępnie stanowisko Polski, które jest bardziej złożone od stanowisk innych krajów kandydackich.
Leszek Miller jest absolutnie przekonany, że kalendarz rozszerzenia zostanie dotrzymany. Szef rządu podkreślił, że jeśli Polska nie zostałaby przyjęta w 2004 roku, to nasze przyjęcie w dalszym terminie może być dalece niepewne.
W tym roku - powtórzył premier - należy zakończyć negocjacje, w przyszłym wygrać referendum, a w 2004 wejść do Unii.
