Ujawnił, że Instytut był umówiony z pułkownikiem Ryszardem Kuklińskim, który miał przyjechać do Warszawy, aby przekazać prokuratorowi IPN ważne informacje.
Profesor Leon Kieres poinformował, że Instytut Pamięci Narodowej przygotował postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie wyjaśnienia okoliczności prawnych wprowadzenia stanu wojennego.
"Straciliśmy człowieka, rodaka, a jednocześnie świadka historii" - ubolewał prezes Instytutu w wypowiedzi dla IAR.
Profesor Leon Kieres powiedział, że pułkownik Ryszard Kukliński był postacią tragiczną, jak z dramatu Szekspira. "Jako oficer Ludowego Wojska Polskiego dokonał wyboru - został informatorem amerykańskiego wywiadu. Ta jego decyzja jest różnie oceniana, ale - zauważył szef IPN - powinniśmy Ryszarda Kuklińskiego zapamiętać za dobro, które przyniosła Polsce jego działalność. Po prostu za to, że jesteśmy dziś państwem niepodległym i demokratycznym" - dodał profesor Leon Kieres.
Pułkownik Ryszard Kukliński zmarł w szpitalu w Tampie na Florydzie. Jako oficer Sztabu Generalnego Wojska Polskiego - od początku lat 70. do 1981 roku dostarczył amerykańskiemu wywiadowi 35 tysięcy stron tajnych dokumentów dotyczących Układu Warszawskiego. Wśród nich były, między innymi, plany radzieckiej inwancji na Europę i wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
W 1981 roku pułkownik Kukliński wraz z rodziną uciekł przy pomocy amerykańskich służb wywiadowczych do Stanów Zjednoczonych. Sąd PRL skazał go w 1984 na śmierć za zdradę i szpiegostwo. Śledztwo umorzono 22 września 1997 roku.