Profesor Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmy Cartera do spraw bezpieczeństwa, negatywnie ocenił politykę wobec Iraku zarówno swego kraju, jak i Europejczyków, w tym Niemców.
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt" Zbigniew Brzeziński ocenił, że kanclerz Gerhard Schroeder słusznie skrytykował atak na Irak, jednak nie przedstawił żadnej innej propozycji ani gotowości do realizacji wspólnej strategii. " Europejczycy pragną uczestniczyć w decyzjach, lecz cały ciężar spychać na Amerykanów - ocenił Brzeziński. "Potrzebujemy wspólnej amerykańsko-europejskiej strategii dla Iraku, konfliktu izraelsko-palestyńskiego i dla Iranu " - dodał profesor.
Jego zdaniem, amerykańską okupację w Iraku trzeba przekształcić w pewnego rodzaju międzynarodową obecność wojskową z udziałem Europejczyków i umiarkowanych państw muzułmańskich, na przykład Pakistanu i Maroka. Zbigniew Brzeziński uważa, że problemy Stanów Zjednoczonych dotrą też do Europy, dlatego Ameryka powinna porzucić jednostronność w działaniu, a Europa postawę "beze mnie".