"Gazeta Polska" przypomina, że poprzedni rzecznik Bogusław Nizieński sporządził listę osób, których oświadczenia lustracyjne budziły poważne wątpliwości, ale nie zdążył tych osób postawić przed Sądem Lustracyjnym. Nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach, lista zniknęła z komputerów w biurze rzecznika - czytamy w artykule.
"Gazeta Polska" dotarła do jednej z jej kopii. Okazuje się, że lista obejmuje 588 nazwisk "osobowych źródeł informacji", z których korzystały służby specjalne PRL, w tym tajnych współpracowników SB. Wśród nich jest między innymi 47 posłów, 6 senatorów, 16 ministrów i wiceministrów oraz 30 prokuratorów. Nizieński uważał, że część z nich złożyła fałszywe oświadczenie - pisze tygodnik.
Gazeta zwraca uwagę, że wiele pozycji na liście zajmują osoby, które w zbliżających się wyborach ubiegają się o mandat posła bądź senatora, z większości komitetów wyborczych. W wypowiedzi dla tygodnika Antoni Macierewicz wymienia jako tajnych współpracowników między innymi: Zbigniewa Siemiątkowskiego, Jacka Piechotę, Longina Pastusiaka czy Romana Jagielińskiego. Według lidera Ruchu Patriotycznego, na liście figurują też nazwiska Wiesława Kaczmarka i Dariusza Rosatiego - jako "kontaktów operacyjnych".
Więcej o "liście Nizieńskiego" w "Gazecie Polskiej".
Gazeta Polska/jędras/sawicka