Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Polska": Powrót zaginionej listy

0
Podziel się:

Dlaczego "lista Nizieńskiego" zniknęła z Biura Rzecznika Interesu Publicznego? - zastanawia się "Gazeta Polska". Tygodnik pisze, że wiele wskazuje na to, iż chodziło o próbę uniemożliwienia lustracji niektórych znanych polityków.

"Gazeta Polska" przypomina, że poprzedni rzecznik Bogusław Nizieński sporządził listę osób, których oświadczenia lustracyjne budziły poważne wątpliwości, ale nie zdążył tych osób postawić przed Sądem Lustracyjnym. Nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach, lista zniknęła z komputerów w biurze rzecznika - czytamy w artykule.
"Gazeta Polska" dotarła do jednej z jej kopii. Okazuje się, że lista obejmuje 588 nazwisk "osobowych źródeł informacji", z których korzystały służby specjalne PRL, w tym tajnych współpracowników SB. Wśród nich jest między innymi 47 posłów, 6 senatorów, 16 ministrów i wiceministrów oraz 30 prokuratorów. Nizieński uważał, że część z nich złożyła fałszywe oświadczenie - pisze tygodnik.
Gazeta zwraca uwagę, że wiele pozycji na liście zajmują osoby, które w zbliżających się wyborach ubiegają się o mandat posła bądź senatora, z większości komitetów wyborczych. W wypowiedzi dla tygodnika Antoni Macierewicz wymienia jako tajnych współpracowników między innymi: Zbigniewa Siemiątkowskiego, Jacka Piechotę, Longina Pastusiaka czy Romana Jagielińskiego. Według lidera Ruchu Patriotycznego, na liście figurują też nazwiska Wiesława Kaczmarka i Dariusza Rosatiego - jako "kontaktów operacyjnych".
Więcej o "liście Nizieńskiego" w "Gazecie Polskiej".

Gazeta Polska/jędras/sawicka

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)