Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wybocza" o lekarzu i posłance Bańkowskiej

0
Podziel się:

Posłanka SLD Anna Bańkowska żąda od dyrekcji Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy ukarania lekarza za to, że nie spełnił jej życzenia - pisze "Gazeta Wyborcza".
Anna Bańkowska przyjechała w sobotę z matką, która miała uraz ręki, do szpitala klicznicznego bydgoskiej Akademii Medycznej.

Posłanka SLD Anna Bańkowska żąda od dyrekcji Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy ukarania lekarza za to, że nie spełnił jej życzenia - pisze "Gazeta Wyborcza".
Anna Bańkowska przyjechała w sobotę z matką, która miała uraz ręki, do szpitala klicznicznego bydgoskiej Akademii Medycznej. Kiedy technik wykonał prześwietlenie ręki, matka posłanki poprosiła go o zdjęcie stawu biodrowego. Ten odmówił tłumacząc, że musi mieć zlecnie od lekarza. Doktor Wojciech Lewandowski wyjaśnił, że w zakładzie medycyny ratunkowej wykonuje się tylko badania w nagłych przypadkach. Rano posłanka Bańkowska pojawiła się w gabinecie zastępcy dyrektora szpitala Stanisława Prywinskiego i zażądała ukarania lekarza.
Dyrektor powiedzial gazecie, że prawdopodbnie rozwiąże umowę z lekarzem. "Ja wiem, że on nie naruszył przepisów, ale nie pojmuję, że się nie zorientował, z kim ma do czynienia" - dziwi się dyrektor. Poseł Bańkowska nie uważa, że nadużyła swojego stanowiska.
W komentarzu Joanna Bujakiewicz pisze, że lekarz ma zostać ukarany tylko za to, że nie rozpoznał posłanki Bańkowskiej, Nie uratuje go - dodaje Bujakiewicz - nawet to, że postapił zgodnie z przepisami, uchwalonymi przez parlament, w którym zasiada posłanka Bankowska.

GW/gut/ab

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)