Dziennik pisze, że kierownika W. napadnięto dzień przed pogrzebem robotnika, który zginął w wypadku. Kilku mężczyzn zaatakowało go przy windzie, gdy wychodził od znajomego. Powalili go na podłogę i pocięli twarz brzytwą.
"Gazeta Wyborcza" dodaje, że na internetowym forum pracowników Indesitu o W. pisano "esesman". Został napadnięty już po raz drugi. Wcześniej pobito jeszcze jednego menedżera Indesitu.
Inni menedżerowie zakładów zapewniają, że żadnego konfliktu nie ma. Ale do redakcji "Gazety" dzwonili i pisali robotnicy włoskiej firmy. Skarżyli się na złe traktowanie przez polskich kierowników, zmuszanie do nadgodzin i niskie zarobki. O swojej fabryce mówili: "To gułag, obóz pracy".
Więcej o tej sprawie - w "Gazecie Wyborczej".
iar/"Gazeta Wyborcza"/kry/dj