Profesor Mirosława Marody z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, że w rozumowaniu przeciętnego człowieka powstaje taka oto figura myślowa: niech rząd kierują się interesem własnym, bo tak robią u nas wszystkie ekipy, pod warunkiem że to oznacza, że moje interesy, interesy obywatela, nie są zaniedbywane. Dlatego wyrażanych poglądów o upartyjnianiu państwa - Polacy nie postrzegają jako wady rządu.
A co ludzi mało obchodzi? Okazuje się, że sprawy, które najbardziej interesują media i komentatorów. Na przykład układy z Samoobroną, wybór Leppera na wicemarszałka nie podoba się tylko 3 proc. badanych. Tyle samo ma rządowi Millera za złe kierowanie się interesem partii, obsadzanie stanowisk swoimi ludźmi. A zaledwie 2 proc. krytykuje zbyt pochopną rezygnację z reform służby zdrowia i edukacji.
Od stycznia notowania rządu w zasadzie bez zmian: 36 proc. deklaruje się jako jego zwolennicy (to tyle samo co miesiąc temu), a 27 proc.- jako przeciwnicy (w styczniu 26 proc.). Sondaż CBOS został przeprowadzony między 1-4 lutego. O zdanie pytano grupę 954 Polaków.
gaj