Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - telefon zaufania

0
Podziel się:

Psycholog amator podszywa się pod dawny warszawski Rodzinny Telefon Zaufania. Bezkarnie straszy i naciąga zagubione osoby - donosi "Gazeta Wyborcza".
Małżeństwo Anny przeżywało kryzys - opisuje "Gazeta Wyborcza".

Psycholog amator podszywa się pod dawny warszawski Rodzinny Telefon Zaufania. Bezkarnie straszy i naciąga zagubione osoby - donosi "Gazeta Wyborcza".
Małżeństwo Anny przeżywało kryzys - opisuje "Gazeta Wyborcza". Zadzwoniła do Rodzinnego Telefonu Zaufania. Według Anny mężczyzna nie przedstawił się, był oschły i agresywny. "Po trzech minutach orzekł, że nie widzi ratunku dla naszego małżeństwa" - opowiada Anna. Potem zaproponował Annie spotkanie, które miało zadecydować o dalszej - oczywiście odpłatnej - pomocy.
Jak poinformowała "Gazetę Wyborczą" dyrektorka biura Polskiego Związku Katolicko-Społecznego telefon zlikwidowali dwa lata temu, bo zabrakło pieniędzy i nie wiedzą co dalej się z nim dzieje.
Z ustaleń "Gazety" wynika, że w Polsce nia ma żadnych przepisów regulujących prowadzenie telefonu zaufania. Może go założyć każdy. Zasady międzynarodowej federacji telefonów zaufania mówią, że taki telefon musi być anonimowy. Anonimowa pozostaje też osoba pomagająca. Może ona odesłać na terapię, ale nie powinna proponować konkretnego psychoterapeuty. Doktor psychologii z Młodzieżowego Telefonu Zaufania przyznaje, że w masie tych telefonów trudno się zorientować. Według niego to raj dla oszustów.
O problemach z telefonem zaufania pisze "Gazeta Wyborcza" w artykule "Telefon braku zaufania".

iar za "Gazetą Wyborczą"/ makowska/zasadzinska

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)