Przetarg na nowy system bilingowy jest już drugim wielkim przetargiem związanym z informatyką unieważnionym w tym roku przez TP SA. W przetargu na biling, który miał być rozstrzygnięty już we wrześniu, wystartowało sześć międzynarodowych konsorcjów. Znajdowali się w nich tacy potentaci jak Cap Gemini, Lucent Technologies, Hewlett-Packard, Spin, EDS i Amdocs. W piątek wszyscy gracze zostali poinformowani o decyzji TP SA.
- Do unieważnienie przetargu doszło, gdyż w trakcie jego trwania nie można zmieniać żadnych wymogów. Tymczasem TP SA zmieniła koncepcję rozwoju systemu bilingowego - twierdzi nasze źródło. Teraz firma chce wprowadzić nowy system wyłącznie dla klientów biznesowych. Stanowią oni kilkanaście procent wszystkich klientów, ale dostarczają TP SA ponad 80 procent przychodów. Ograniczyło by to koszty o połowę, czyli do około 250 mln zł. TP SA zamierza wkrótce rozpisać kolejny przetarg na system bilingowy i zainstalować ów system w przyszłym roku.
Skąd ta nagła zmiana strategii? - Spółka chce racjonalniej wydawać pieniądze w sytuacji zarówno spowolnienia gospodarczego, jak i wolniejszego wzrostu liczby abonentów oraz przychodów - twierdzi informator "Gazety Wyborczej".
"Gazeta Wyborcza"/płużyczka/ dyd