Jacek Saryusz-Wolski uważa też, że dopłaty bezpośrednie dla rolników powinny być wypłacane inaczej, niż proponuje Komisja Europejska, to jest nie od hektara, lecz zależnie od tego, co i jak produkuje polski rolnik. Inaczej dopłaty utrwalą obecną, złą strukturę polskiej wsi.
Zdaniem Saryusz-Wolskiego, nie powinniśmy się obawiać, że krytyka proponowanych nam rozwiązań może wzmocnić ugrupowania antyunijne. Przeciwnie - środowiska antyunijne wpadają w pułapkę. Jeśli mówią na przykład "Komisja daje za mało", to oznacza, że godzą się na nasze wejście do Unii - tyle że na bardziej hojnych warunkach. Zresztą, w interesie samej Unii leży, żeby nasze członkostwo było jak najbardziej zbliżone do warunków, jakimi cieszą się członkowie Piętnastki. Jeżeli nowi członkowie, w tym Polska, nie będą uczestniczyć w unijnej polityce rolnej i swobodzie przepływu pracowników, to Unia stanie się niejednolita, przestanie być dynamiczna - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" były szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Jacek Saryusz-Wolski.
Gazeta Wyborcza/IAR/dabr