Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - więcej snu

0
Podziel się:

Jeden z największych autorytetów w dziedzinie fizjologii snu, Bill Dement, postuluje, by przesunąć godzinę pierwszych zajęć w szkole. Zdaniem amerykańskiego naukowca ludzki umysł dopiero po dziewiątej uzyskuje pełnię swoich możliwości - pisze "Gazeta Wyborcza".

Badania, jakie naukowiec przeprowadził na tysiącu uczniów w Minneapolis, nie pozostawiają cienia wątpliwości: zbyt wczesne godziny lekcji negatywnie odbijają się na wynikach w nauce.
Z postulatem Billa Dementa całkowicie zgadza się doktor Michał Skalski z warszawskiej Poradni Leczenia Zaburzeń Snu. Jego zdaniem większość ludzi dochodzi do siebie aż do dziewiątej. Dlatego - jak zauważa rozmówca "Gazety Wyborczej" - nie bez przyczyny prywatne szkoły zaczynają zajęcia właśnie o tej porze.
Według doktora Skalskiego nastolatek, od którego wymaga się pełnej sprawności umysłowej już od ósmej, powinien kłaść się najpóźniej o dziewiątej wieczór. Większość nastolatków zasypia jednak po 23-ej. Żeby żyć w zgodzie z wymogami fizjologii snu, powinni - zdaniem rozmówcy Gazety - wstawać około ósmej, czyli wtedy, kiedy w większości szkół zaczynają się zajęcia.

Gazeta Wyborcza/Kalinowski/ab

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)