Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - władze Pabianic walczą z lokalną gazetą

0
Podziel się:

W Pabianicach na dobre rozpoczęła się wojna pomiędzy wywodzącymi się z Sojuszu Lewicy Demokratycznej władzami miasta a największą lokalną gazetą "Nowym Życiem Pabianic" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Doniesienia do prokuratury, wyrzucenie z lokalu i urzędowe kontrole - tak władze Pabianic walczą z lokalnym pismem - opisuje "Gazeta Wyborcza".

W Pabianicach na dobre rozpoczęła się wojna pomiędzy wywodzącymi się z Sojuszu Lewicy Demokratycznej władzami miasta a największą lokalną gazetą "Nowym Życiem Pabianic" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Doniesienia do prokuratury, wyrzucenie z lokalu i urzędowe kontrole - tak władze Pabianic walczą z lokalnym pismem - opisuje "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze są przekonani, że to kara za krytykę. Pismo nie oszczędzało bowiem lokalnej władzy. Radni i działacze SLD w Pabianicach lubili gazetę, gdy krytykowała poprzedni, prawicowy zarząd. Jednak wiosną ubiegłego roku Sojusz przejął władzę w mieście. Nowemu zarządowi dziennikarze "Nowego Życia Pabianic" patrzyli na ręce tak samo jak poprzedniemu. Ujawnili, że prezydent Pabianic używa służbowego samochodu do celów prywatnych, że politycy SLD źle wykorzystali pieniądze przeznaczone na pomoc dla powodzian, a urzędnicy zatrudnianiają w swoich instytucjach znajomych.
"Od dawna grożono nam eksmisją, jeśli nie przestaniemy krytykować zarządu miasta" - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Magdalena Hodak, redaktor naczelny "Nowego Życia Pabianic". Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Andrzej Tadeusz Kijowski uważa, że to, co dzieje się w Pabianicach, to skandal. "Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z reakcją władzy na krytykę" - mówi "Gazecie Wyborczej".
Więcej o tym, dlaczego władze Pabianic nie lubią "Nowego Życia Pabianic" w artykule gazety pod tytułem "Podejrzani o tytuł".

"Gazeta Wyborcza"/Piotrowska/em

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)