Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" - Żona wojskowego z Kosowa - proces

0
Podziel się:

Żona wojskowego, który poległ w Kosowie wystąpiła z pozwem cywilnym przeciwko Wojewódzkiemu Sztabowi Wojskowemu w Warszawie, który odmówił jej rodzinie odszkodowania. Sztab uznał, że jej mąż "zachował się nieregulaminowo, dlatego zginął".

O sprawie pisze dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".
Majora Wydrycha zabił 11-o grudnia 1999-o roku nieznany wtedy żołnierzom NATO serbski granat nasadkowy, którego rozpoznania major dokonywał. Prokurator wojskowy orzekł, że oficer złamał przepisy, bo wniósł niebezpieczny materiał na teren jednostki, tymczasem po jego znalezieniu powinien wezwać saperów - pisze "Gazeta Wyborcza".
Poniedziałkowa rozprawa może okazać się kluczowa dla sprawy. Zeznawał podczas niej kapitan Marek Gloss, ówczesny szef jednostki rozpoznawczej w Kosowie. Według niego, major Wydrych wykonywał misję bojową i nie było wtedy czasu na stosowanie zasady "zaznacz, zabezpiecz, powiadom saperów".
"Gdybyśmy za każdym razem ją stosowali, to nigdy byśmy nie skonfiskowali żadnej broni czy amunicji, a taki mieliśmy rozkaz od Amerykanów" - powiedział kapitan Gloss.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", proces został odroczony. Sąd zwróci się o opinię do biegłego w sprawach broni i amunicji, który ma się wypowiedzieć w ciągu 30 dni, czy do wybuchu doszło tylko na skutek pomyłki majora, czy też zaistniały inne okoliczności. Przesłuchani także zostaną dwaj dodatkowi świadkowie.

iar/Gazeta Wyborcza/Kalinowski/dj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)