Każde uproszczenie i obniżenie podatków dla przedsiębiorców zasługuje na poparcie - zaznacza komentator "Gazety". Jego zdaniem, rząd liczy, że w najbliższych miesiącach kołem zamachowym gospodarki staną się zakupy inwestycyjne dokonywane przez przedsiębiorstwa, zachęcone 30-procentowym odpisem amortyzacyjnym.
Komentator "Wyborczej" przypomina, że premier Belka zapowiedział, że nie będzie dalszych ulg inwestycyjnych. Zdaniem Gadomskiego jest to słuszna decyzja, bowiem -jak zaznacza- ulgi łatwo mogą pogmatwać system podatkowy, sprzyjają korupcji i utrudniają planowanie inwestycji.
Dlaczego to wszystko nie oznacza jeszcze przełomu? -zastanawia się Witold Gadomski. Dlatego - stwierdza - że warunki, w jakich działają przedsiębiorcy, są kształtowane przez instytucje, które działają źle. Zdaniem komentatora "Gazety", rząd powinien jak najrychlej przedstawić program naprawy instytucji służących rynkowi. Rząd ma też niewiele do zaoferowania pracodawcom narzekającym na wysokie koszty pracy - uważa Gadomski.
Problemem są między innymi wysokie składki na ZUS i na Fundusz Pracy, a zwolnienie ze składek ZUS absolwentów to -zdaniem komentatora- "rozpaczliwa próba zamiany bezrobocia wśród młodych na bezrobocie wśród dłużej pracujących". "Dopóki narzuty na płace pracowników sięgają 80 procent, wszelkie deklaracje obniżenia kosztów pracy są tylko mieszaniem herbaty bez cukru!" - twierdzi Witold Gadomski.
"Propozycje rządu są krokiem we właściwym kierunku. Jednak prosimy o dużo więcej" - pisze kometator "Gazety Wyborczej".
iar/Gazeta Wyborcza/miszcz/pul
