Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Gazeta Wyborcza" o procesie przeciw lekarzom

0
Podziel się:

Czy lekarze, którzy odmówili zrobienia badań prenatalnych, będą musieli zapłacić odszkodowanie rodzicom ciężko upośledzonej Ani i pomagać w jej utrzymaniu? Jutro przed sądem w Łomży zaczyna się precedensowy proces - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ania ma wadę genetyczną - hypochondroplazję.

Czy lekarze, którzy odmówili zrobienia badań prenatalnych, będą musieli zapłacić odszkodowanie rodzicom ciężko upośledzonej Ani i pomagać w jej utrzymaniu? Jutro przed sądem w Łomży zaczyna się precedensowy proces - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ania ma wadę genetyczną - hypochondroplazję. Jej najważniejszym objawem jest deformacja wszystkich stawów. Tułów i głowa rozwijają się normalnie, kończyny są króciutkie i zdeformowane. Ania nie będzie mogła chodzić ani normalnie posługiwać się rękami.
W styczniu 1999 roku małżeństwo poprosiło o wykonanie badań prenatalnych. Gdyby wykazały, że płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony, to - według tak zwanej ustawy antyaborcyjnej - Agnieszka miałaby prawo do aborcji.
Ordynator Szpitala Wojewódzkiego w Łomży odmówił skierowania kobiety na badania. W 12 tygodniu ciąży w książeczce RUM wpisał, że konieczny jest stały nadzór poradni. Gdy Agnieszka zapytała dlaczego, odparł: "To nie pani sprawa". Dyrektorka ds. medycznych dodała, że nawet, gdyby badania wykazało wadę płodu, to w tym szpitalu i tak nikt aborcji nie wykona.
Badania prenatalne udało się zrobić dopiero w siódmym miesiącu ciązy i na aborcję było za późno. USG wykazało, że płód jest uszkodzony.
Małżeństwo złożyło doniesienie do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków przez lekarzy. Sprawę umorzono, po czym znowu podjęto w wyniku odwołania. Ślimaczy się do dziś.

GW/gut/dyd

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)