"Gazeta Wyborcza" zastanawia się, czy na jutrzejszym spotkaniu rządu z pięcioma przedstawicielami Rady Polityki Pieniężnej strony będą się układać na temat obniżenia stóp procentowych czy rozejdą się i każdy pozostanie przy swoim?
Krzysztof Rybiński - główny ekonomista WBK Banku zachodniego wątpi w możliwość porozumienia. "Rząd chce obniżki w styczniu o 3-4 punkty procentowe. Rada zaś może zgodzić się na 3 punkty, ale w ciągu całego roku - tłumaczy w wypowiedzi dla gazety.
Z informacji dziennika wynika, że niektórzy członkowie RPP w ogóle byli przeciwni rozmowom z rządem. Twierdzili, że "polityka RPP jest jasna i nie ma co uzgadniać". Przyjęto jednak zaproszenie premiera jak to określono "w trosce o dobro kraju" i by nie dać Millerowi powodów do krytyki RPP.
Członkowie Rady zapewniają jednak, że nie boją się gróźb koalicji rządzącej, która straszy ich nowelizacją ustawy o NBP - praktycznie ograniczającą samodzielność Rady.
Rada idzie na spotkanie z Millerem z podniesioną głową. "Mamy wypowiedź prezydenta, że zawetuje zmianę ustawy o NBP, mamy Trybunał Konstytucyjny, który będzie nas bronił, i Komisję Europejską. Nie będzie łatwo nas znowelizować" - powiedział gazecie członek RPP.
:"Gazeta Wyborcza"/Piotrowska/dyd
