Gazeta Wyborcza ocenia, że wizyta premiera Leszka Millera w
Waszyngtonie miała charakter niemal historyczny. Jest bowiem dowodem na to, iż Polska - bez względu na rządzącą teraz partię i koalicję - jest dla Stanów Zjednoczonych jednym z najsolidniejszych sojuszników .
Skąd wiemy, że Polska ma tak wysokie notowania? - stawia pytanie komentator dziennika Bartosz Węglarczyk. Jego zdaniem dowodem na to jest przyjęcie Leszka Millera przez prezydenta Busha w Białym Domu. Do niedawna takie spotkanie - twierdzi komentator - nie byłoby niczym nadzwyczajnym.
Po 11 września prezydent Bush odwołał wszystkie zaplanowane wcześniej wizyty i spotkania zagraniczne. Zajęty planowaniem wojny Bush przyjmuje u siebie jedynie wąską grupę gości - albo najważniejszych liderów koalicji antyterrorystycznej, albo szefów państw, których współpraca w wojnie z terroryzmem jest niezbędna - podkreśla komentator Gazety Wyborczej.
Ocenia on, że przyjęcie szefa polskiego rządu w Owalnym Gabinecie w tak kluczowym dla Ameryki okresie to dla Polaków powód do satysfakcji.
GW/iar/trela