Raport przedstawił w Katowicach minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik.
Raport stwierdza, że do robót, w których zginęli górnicy, użyto zbyt dużo ładunku wybuchowego. Górnik strzałowy pobrał około 20 kilogramów ładunku, tymczasem do prowadzonych robót potrzeba było 5-ciu kilogramów. Najprawdopodbniej pozostały ładunek został zdetonowany pod ziemią zamiast wywieziony na powierzchnię.
Wnioski, które płyną z raportu to przede wszystkim potrzeba zdecydowanej poprawy przestrzegania przepisów BHP oraz wprowadzenie urządzeń wykrywających podwyższony poziom pyłu węglowego.
MInister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik powiedział, że przyjmuje raport, ale nie uważa sprawy za zakończoną. Według niego, raport nie odpowiedział na wszystkie postawione pytania.