Być może w czasie spotkania gospodarze podejmą próbę rozwiązania przeszkody, jaką stanowi sprzeciw Polski i Hiszpanii wobec zmian w sposobie podejmowania decyzji przez Unię.
Ujawniony przez prasę projekt włoskiej propozycji przewiduje, że Warszawie i Madrytowi przypadnie po dwóch komisarzy w zamian za ustępstwo w sprawie systemu głosowania, czyli odejście od ustaleń przyjętych w tej materii w Nicei. Mówi się też, że nowe reguły liczenia głosów mogłyby wejść w życie dopiero w roku 2014-tym. Oficjalnie, Włochy przeciwne są jakimkolwiek zmianom i nalegają na przyjęcie projektu konstytucji w takiej formie, w jakiej przygotował ją Konwent. Fiasko konferencji międzyrządowej w tym punkcie oznaczałoby pozostanie przy traktacie nicejskim. 6 państw-założycieli Wspólnoty mogłoby jednak samodzielnie zmienić reguły, doprowadzając faktycznie do jej rozbicia. Stawką w grze jest więc być albo nie być Unii Europejskiej.
Neapolitańskie posiedzenie ministrów spraw zagranicznych 25-ciu krajów nazwano "konklawe", jak wybór papieża, zakładając, że musi przynieść jakieś rozwiązanie.