Według sondażu PO i PiS zdecydowanie przewodzą wśród osób zdecydowanych iść na wybory - obie partie mają 28. procentowe poparcie. Wysoko jest Samoobrona - 16 procent, ale już LPR ma bardzo słaby wynik - 5 procent - z czego wynika, jak ocenia tygodnik, że dla wielu wyborców może być partią braną pod uwagę tylko wtedy , kiedy faworyt czymś się narazi. Gazeta pisze, że niezły wynik zanotował SLD - 13 procent. Najciekawsze według Polityki jest jednak to, że 40 procent respondentów nie wie jeszcze na kogo głosować, ale na pewno pójdzie na wybory. Tygodnik ocenia, iż pokazuje to, że w elektoracie i w kampanii kryją się jeszcze wielkie rezerwy. Sondaż przeprowadzono telefonicznie na tysiącosobowej próbie osób między 17 a 19 sierpnia.
"Polityka" zamieszcza też cykl artykułów poświęconych wyborom, wśród nich - "Orły Samoobrony" . Tygodnik pisze, że partia protestu, blokad i chłostania komorników zmienia wizerunek. Andrzej Lepper chce, by w nowym parlamencie jego ugrupowanie zajęło jak najwięcej foteli po SLD, przestało się kojarzyć tylko z rolnikami, i by zaczęto ją uważać za jedyną patriotyczną lewicę - zauważa gazeta. A za cztery lata, czytamy w tygodniku, kiedy się wypali POPiS, można będzie sięgnąc po władzę. Dlatego tworzy nową gwardię. Nie podoba się to starym działaczom, którzy buntują się i odchodzą.
- Polacy nie bardzo wierzą politykom, dlatego partie ściągają na swoje listy znanych społeczników, liderów ruchów obywatelskich, którzy zdobyli popularność - czytamy w artykule "Dzielenie działaczy". Tygodnik zaznacza, że takie osoby na listach to świeża krew i nowe lokomotywy wyborcze, ważniejsze dzisiaj od aktorów i sportowców. Według "Polityki" największy sukces w polowaniu na społeczników odniosła partia braci Kaczyńskich. Pod skrzydłami PiS znalazł się miedzy innymi Ruch przeciwko likwidacji Funduszu Alimentacyjnego, z którego wyłoniły się 73 współpracujące ze sobą stowarzyszenia.
iar/Polityka/przym/ gaj