"Najważniejszą przyczyną wewnętrzną, która wyraźnie spowolniła tempo rozwoju było poświęcenie wzrostu gospodarczego w walce o obniżenie inflacji" - mówi profesor Mirosław Pietrewicz, prezes Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, w wywiadzie dla "Prawa i Gospodarki".
Jego zdaniem w 2000-ym roku, kiedy mieliśmy dwycyfrową inflację a deficyt obrotów bieżących bilansu płatniczego w relacji do produktu krajowego brutto zwiększał się w niepokojącym tempie, Rada Polityki Pieniężnej uznała, że zjawiska te można ograniczyć zmniejszając popyt wewnętrzny. Dlatego - mówi Pietrewicz - polityka monetarna została zaostrzona i stopy procentowe wzrosły.
Jak mówi Pietrewicz wprawdzie inflacja została obniżona, a deficyt na rachunku obrotów bieżących spadł, to jednak wzrost gospodarczy nieznacznie przekroczył tylko 1 procent, a bezrobocie wzrosło do ponad trzech milionów osób.
Zdaniem szefa Centrum, warunkiem uruchomienia procesów wzrostowych i ich zdynamizowania jest obniżenie stóp procentowych. Zmniejszy to, według niego, nie tylko dostęp do kredytów, ale obniży także kurs złotego co poprawi eksport. Pietrewicz uważa, że stopy powinny spaśc do poziomu 2-3 procent powyżej poziomu inflacji i to jak najszybciej.
PiG/gut/dyd
