Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - biura matrymonialne

0
Podziel się:

W Polsce żyje około 5 milionów samotnych osób. Większość z nich w anonimowych ankietach deklaruje chęć zmiany tego stanu - pisze ''Rzeczpospolita''.
Dobre biura matrymonialne starają się nie pracować według szablonu.

W Polsce żyje około 5 milionów samotnych osób. Większość z nich w anonimowych ankietach deklaruje chęć zmiany tego stanu - pisze ''Rzeczpospolita''.
Dobre biura matrymonialne starają się nie pracować według szablonu. Właściciele wychodzą z założenia, że klientowi trzeba przedstawić ciekawą usługę. Na przykład biuro Czandra proponuje program podstawowy: wpisowe wynosi 240 złotych i miesięczny abonament za 45 złotych. Opłata obejmuje konsultacje z doradcą personalnym, porady psychologa, komputerowy dobór partnera , umieszczenie oferty na stronach internetowych biura.
Jest również - czytamy w Rzeczpospolitej - program "samoobsługowy": za 100 złotych można się spotkać z kilkoma osobami. Dla zamożnych i cierpliwych: "indywidualne prowadzenie klienta". Biuro może podjąć się szukania konkretnej osoby. Zainteresowana osoba podpisuje wtedy kontrakt na rok, a Czandra określa prawdopodobieństwo znalezienia takiego kandydata. Trzeba być przygotowanym na poważny wydatek - 10 tysięcy dolarów, niezależnie od tego, czy uda się znaleźć odpowiednią osobę czy też nie.
Znawcy rynku matrymonialnego podkreślają, że bez znajomości marketingu i umiejętnego posługiwania się socjotechniką współczesna swatka nie znajdzie odpowiedniego klienta. Chodzenie od domu do domu z butelką wódki i wychwalanie zalet przyszłego małżonka już się nie sprawdza - pisze "Rzeczpospolita''. Nadal jednak - jak uważa gazeta - do klientów przemawia obraz Jana Serce, nieudacznika korzystającego z usług biura matrymonialnego, który w końcu przecież był szczęśliwy, chociaż Kalinę poznał przez przypadek - przypomina Rzeczpospolita.

Rz/gut/iar/zasadzinska

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)