Bez czekania aż mądry urzędnik o wszystkim pomyśli.
Profesor zauważa, że u nas, kiedy pojawia się problem społeczny albo pisze się list do gazety, albo narzeka, jaki okropny jest rząd, bo nie wyremontował jezdni na naszej ulicy, czy też nie zapobiegł temu, że krany przeciekają. Pierwsze pytanie rzadko dotyczy tego, co sami możemy zrobić - podkreśla profesor Szacki.
Niektórzy ludzie mówią: "a na cholerę mi wolność, skoro nie mam za co kupić dzieciom podręczników do szkoły, nie mam pracy, nie mam żadnych widoków na przyszłość". I trudno mieć do kogokolwiek żal, że w ten sposób rozumuje, bo wolność jest rzecz wspaniałą, ale jej uroki dostrzegają najlepiej ludzie wolni od elementarnych trosk życia codziennego, zastanawiający się głównie nie nad tym, jak przetrwać, ale co zrobić ze sobą i ze światem.
Zdaniem profesora Szackiego Polacy nie bardzo wiedzą, co z wolnością robić. I wielu z nich niekoniecznie potrafi się z wolności cieszyć, bo nie umie sobie wyobrazić, jakie korzyści wraz z wolnością na nich spłynęły. Sporą rolę gra też słabość pamięci o niewoli oraz to, że coraz liczniejsze jest pokolenie, które samo niewoli nie doświadczyło.
Wywiad Ewy Czaczkowskiej z profesorem Jerzym Szackim w Rzeczpospolitej nosi tytuł: Kłopotliwy dar wolności.
iar/buch