Dziennik pisze, że liczba ta może się jeszcze zwiększyć, gdyż nie wszędzie zdążono doliczyć osoby, którym nie powiodło się na egzaminach wewnętrznych, organizowanych przez szkoły. Procentowo najwięcej uczniów nie zdało w tych komisjach, w których na nową maturę zdecydowało się najmniej uczniów.
Dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie Marek Legutka powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, że mimo wszystko wyniki te wskazują, że nie był to trudny egzamin, choć miał zastąpić egzaminy wstępne na wyższe uczelnie, podczas których sporo osób odpada. Marek Legutka uważa również, że przyczyną niepowodzenia niektórych uczniów mógł być fakt, iz podejmowali oni decyzję na zasadzie: jak wybiorę nową maturę, to będzie mi łatwiej. To mogła być "ucieczka do nowej matury". Przypomniał on także, że do nowej matury przystąpiło tylko półtora procent wszystkich uczniów.
Więcej na ten temat w dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Rzeczpospolita/mg/em