Po trzech miesiącach Polacy są raczej zawiedzeni dokonaniami rządu Leszka Millera - pisze "Rzeczpospolita".
Przyznają mu ocenę dostateczną, a premierowi dostateczną z plusem - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie gazety. Zaskoczeni stoma dniami nowego rządu są zarówno wcześniejsi zwolennicy, jak i przeciwnicy koalicji - pisze "Rzeczpospolita". Ci pierwsi czują się zawiedzeni, ci drudzy z satysfakcją oceniają, że "nie taki Miller sprawny, jak się wydawało".
Leszek Miller obwieścił, że jego rząd w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania w całości wykonał zapowiedzi zawarte w sejmowym expose. To, co jednak premier nazwał ugaszeniem pożarów i uratowaniem kraju od katastrofy gospodarczej według publicystów "Rzeczpospolitej" ograniczyło się do przygotowania ustaw okołobudżetowych i przyszłorocznego budżetu. Przesunięcie nowej matury na 2004/2205 rok spowodowało chaos informacyjny i wymusiło interwencję rzecznika praw obywatelskich. Nadrobienie zaległości w negocjacjach z Unią wiązało się zaś ze skandalem, który zaowocował sejmowym wnioskiem o odwołanie Włodzimierza Cimoszewicza z funkcji szefa MSZ. Ochrona grup najuboższych, ogłoszona w expose, na razie sprowadza się do akcji dożywiania dzieci w szkołach - tak punkt po punkcie publicyści "Rzeczpopsolitej" zbijają kolejne sukcesy obwieszczone przez Millera.
"Nowa ekipa pije piwo, które naważyli jej poprzednicy. Ale na
razie sprawia wrażenie, że dopiero porządkuje warsztat pracy. Czy
i kiedy przyjdzie czas na właściwą robotę, nie wiadomo" - komentuje "Rzeczpopspolita".
"Rzeczpspolita"/Piotrowska/Chod.
