Sonik był jednym z załozycieli represjonowanego przez władze Studenckiego Komitetu Solidarności. Podczas pielgrzymki na Jasną Górę w sierpniu '79 roku stracił nagle przytomność, którą mu przywrócono potem dopiero w częstochowskim szpitalu. Wspomina, że przez wiele lat sądził, iże to było dziwne zasłabnięcie, może reakcja na zmęczenie pieszą pielgrzymką. Dziwiło go tylko, że zanim stracił przytomność miał intensywne wizje, pamiętał nakładające się na siebie kolorowe słoneczniki. Czym te wizje były spowodowane dowiedział się z książki Jana Widackiego "Czego nie powiedział Generał Kiszczak" wydanej w 1992 roku. Autor pisze na podstawie dokumentu, odtajnionego w związku z procesem generałów MSW w sprawie zabójstwa ks. Popiełuszki, że "w celu wyłączenia na pewien okres z aktywnej działalności osób znanych z postawy antypaństwowej zastosowano specjalne środki odurzające". Dokument informuje też, że wśród osób, którym podano owe środki, znaleźli się m.in. Bogusław Sonik, Maria Honowska i dominikanin o. Ludwik
Wiśniewski.
Więcej - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" w artykule "Odkrycie po latach".
Rzepa/IAR/sawicka