Po dziewięciu latach starań Polska zrezygnowała z żądania ekstrdycji z Izraela Andrzeja Gąsiorowskiego, drugiego obok Bogusława Bagsika szefa spółki Art "B" oskarżonego w pierwszej wielkiej aferze gospodarczej III RP.
"zeczpospolita" przypomina, że formalnie polskie władze nigdy nie dostały odmownej odpowiedzi, ale Izrael stawiał coraz to nowe warunki. Ostatecznie zażądał gwarancji, że ewentualny wyrok Gąsiorowski odsiedzi w tamtejszym, a nie polskim więzieniu.
"Polskie przepisy nie dopuszczaja takiej możliwości wobec naszych obywateli, a Gąsiorowski wciąż ma polskie obywatelstwo. Z tego względu uznaliśmy, ze dalsza wymiana korespondencji nie ma sensu" - tłumaczy prokurator Andrzej Kępiński z Prokuratury Krajowej.
"Rzeczpospolita" przypomina, że nie udało się także doprowadzić do ekstradycji Salomona Morela, komendanta obozu dla Niemców z okresu powojennego. Morel bił i przetrzymywał więźniów w nieludzkich warunkach, ale Izrael odmówił wydania go, gdyż według tamtejszego prawa zarzuty stawiane Morelowi nie są zbrodnią ludobójstwa i już się przedawniły.
Wielka Brytania od 1998 roku nie odpowiada na wniosek o ekstradycję Heleny Wolińskiej - byłej stalinowskiej prokurator, ściganej za bezprawne pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem generała AK Augusta Fieldorfa "Nila".
Rzeczpospolita/ab
