Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - prognozy na nowy rok

0
Podziel się:

"Rzeczpospolita" przedstawia prognozy polityków, biznesmenów i socjologów na nowy rok. Niestety, nie są one najlepsze.
Zdaniem Henryki Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, ten rok przyniesie wzrost bezrobocia.

"Rzeczpospolita" przedstawia prognozy polityków, biznesmenów i socjologów na nowy rok. Niestety, nie są one najlepsze.
Zdaniem Henryki Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, ten rok przyniesie wzrost bezrobocia. Zapowiadane są zwolnienia grupowe w dużych przedsiębiorstwach, do tego kończą się okresy ochrony pracowników firm sprywatyzowanych kilka lat temu. Dlatego - jak powiedziała "Rzeczpospolitej" Henryka Bochniarz - kluczowe znaczenie będą miały założenia polityki gospodarczej rządu na najbliższych kilka lat.
Według socjologa Andrzeja Rycharda, koalicja rządząca raczej nie uchwali zmian w Radzie Polityki Pieniężnej. W koalicji nie mniej istotne niż napięcia na linii SLD-PSL mogą okazać się, zdaniem socjologa, różnice poglądów pomiędzy SLD i prezydentem. "Mimo to koalicja przetrwa" - prognozuje Andrzej Rychard.
Józef Oleksy uważa, że nowy rok będzie rokiem wyrzeczeń. Zła sytuacja gospodarcza może przynieść, według wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego SLD, wzrost frustracji społecznej.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, ten rok upłynie pod znakiem problemów gospodarczych, wzrostu bezrobocia, małego budżetu pomocy społecznej. Według lidera Prawa i Sprawiedliwości istnieje niebezpieczeństwo strajków, protestów i marszów przed urzędy.
W opinii Janusza Lewandowskiego, posła Platformy Obywatelskiej, nowy rok zapowiada się jako kolejny rok rozpaczliwej bezradności wobec rosnącego bezrobocia. W rozmowie z "Rzeczpospoltą" zaznaczył, że - jego zdaniem - w drugiej połowie roku rząd zostanie zmuszony do deregulacji rynku pracy, uelastycznienia kodeksu pracy i wprowadzenia ułatwień dla małych i średnich przedsiębiorstw.
Bogdan Pęk spodziewa się w tym roku braku wzrostu gospodarczego albo nawet recesji. Już pod koniec pierwszego kwartału, wicepremier Marek Belka będzie musiał - według posła PSL - wprowadzić podatek importowy, bo przekona się, że nie ma dochodów, jakie zakładał w budżecie. Bogdan Pęk jestem też pesymistą co do przyszłości koalicji rządzącej, gdyż według niego między PSL i SLD jest głęboka przepaść ideowa.
Zdaniem Krzysztofa Piesiewicza, senatora Bloku Senat 2001, po raz pierwszy od dziesięciu lat sytuacja stała się nieprzewidywalna. "Co będzie za sześć miesięcy, wyniknie z zachowania elit, które grają teraz na nastrojach ludzi"- twierdzi Krzysztof Piesiewicz.

iar/Rzeczospolita/Kalinowski/dj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)