Przed 11 września modernizacja armii i inwestycje były bardzo ważne, ale teraz potrzeba ta jest o wiele większa i każdy kraj powinien to uznać za priorytet. To jest przesłanie, które przywożę rządowi w Warszawie - powiedział lord Robertson. Dodał, że członkostwo w NATO jest poważnym zobowiązaniem, które Polska powzięła trzy lata temu i które musi wypełnić. Zapaść w możliwościach wojskowych, która występuje też u części innych sojuszników, musi być zlikwidowana, jeśli Polska ma być pełnoprawnym członkiem NATO i móc obronić swoje własne terytorium - podkreślił sekretarz generalny sojuszu. Odnosząc się do najpilniejszych zadań dla Polski Robertson wymienił zapewnienie transportu żołnierzy oraz zdolności do długotrwałego utrzymania się na obcym terenie i elastycznego reagowania na różne zagrożenia, do czego są potrzebne elitarne wojska.
Lord Robertson zaznaczył, że bliskie stosunki między Polską i Ukrainą miały bardzo duże znaczenie w zbliżeniu Ukrainy do NATO. Ponadto Polska jest na granicy wschodniej sojuszu, ma specjalne stosunki z Rosją, Białorusią i krajami bałtyckimi. "To jest atut, którego przedtem NATO nie miało" - uważa George Robertson.
"Sojusznik na 110 procent" - rozmowa "Rzeczpopolitej" z lordem Robertsonem.
iar/smogo/Skw.