Gazeta zapytała, jak ankietowani oceniliby gabinet Leszka Millera po pół roku funkcjonowania, posługując się szkolną skalą ocen od 1 do 6 . "Cenzurki są gorsze niż miesiąc po utworzeniu gabinetu " - pisze "Rzeczpospolita". Wówczas rząd otrzymał trójkę z plusem. Premier miał również lepszą ocenę po stu dniach urzędowania - trójkę z plusem.
Pierwszy raz natomiast oceniani byli wicepremierzy i ministrowie. Oceny okazały się bardzo wyrównane, choć na niskim poziomie. Żaden z członków rządu nie dostał więcej niż trójkę i mniej niż dwójkę z plusem. Wyjątkiem jest Krzysztof Janik oceniony na trójkę z plusem.
Najlepiej rząd i samego premiera oceniają ludzie młodzi - między 18 a 24 rokiem życia - i najstarsi powyżej 59 lat. Do oceny powyżej trójki najbardziej są skłonni pracownicy umysłowi oraz uczniowie i studenci.
" Rzeczpospolita" zapytała również o znajomość poszczególnych członków rządu. Nazwisko Leszka Millera nie mówi nic niespełna 5 procentom ankietowanych, a kilkanaście procent nie zna wicepremierów Marka Belki i Jarosława Kalinowskiego. Co czwarty respondent natomiast nigdy nie słyszał o Marku Polu, wicepremierze i ministrze infrastruktury.
Cenzurki dla premiera i ministrów w dzisiejszej "Rzeczpospolitej" w artykule "Rząd zasługuje na trójkę"
iar/Gazeta Wyborcza/przybylik/Skw.