Na łamach dzisiejszej "Rzeczpospolitej" anegdotę przytacza Maciej Rybiński. Nawiązuje w ten sposób do postulatu Samoobrony ustawowego przerzucenia obowiązku spłaty kredytów zaciągniętych przez rolników, w tym szefa i posłów tego ugrupowania, w latach 1989-98 na bank i państwo, czyli w efekcie na podatników.
"Trochę racji w tym jest" - pisze Rybiński. Według niego, "ten, kto dał kredyt Lepperowi, sam jest sobie winny i powinien ponieść konsekwencje zgodnie z zasadami współżycia społecznego".
Zdaniem komentatora "Rzeczpospolitej", Samoobrona nie patrzy jednak w przyszłość. "Przecież potrzebne będą kolejne kredyty. Umowy bankowe powinny raz na zawsze zawierać klauzulę - kredyt niespłacony ulega umorzeniu na zasadach współżycia społecznego" - zauważa żartobliwie Maciej Rybiński.
"Rzeczpospolita" 15-16.12/Skrzypczak/trela