Polska najpierw chce wyjaśnić sporne kwestie gazowe z rosyjskim Gazpromem, a potem podejmie decyzje w sprawie kontraktu z Norwegią - mówi w wywiadzie dla dzisiejszej "Rzeczpospolitej" minister gospodarki Jacek Piechota.
Minister Piechota powiedzial, że oczekuje deklaracji Gazpromu w sprawie realizacji pierwszej i drugiej nitki gazociągu jamalskiego oraz opinii dotyczącej planów powstania rurociągu z Białorusi przez Polskę do Słowacji.
Zdaniem ministra, ważną kwestią w negocjacjach z Rosjanami jest także wielkość dostaw, bo Polska nie jest w stanie odbierać gazu w ilości uzgodnionej w ramach wieloletniego kontraktu gazowego polsko-rosyjskiego. Zwrócił uwagę, że popyt na gaz jest mniejszy niż wynikałoby to z prognoz, a oprócz tego mamy jeszcze kontrakt z Norwegią. Powiedział, że oczekuje jasnego stanowiska Gazpromu co do możliwości rozłożenia w czasie tych uzgodnionych dostaw.
Jacek Piechota ppowiedział także, że ministerstwo gospodarki planuje podział Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które kontroluje też sprzedaż i przesył gazu.
Według projektu ministerstwa, w PGNiG ma zostać oddzielony przesył od dystrybucji. Ministerstwo przewiduje istnienie krajowego operatora i firm zajmujących się przesyłem gazu oraz spółek dostarczających gaz bezpośrednio do odbiorców. Żadna z tych wydzielonych części nie pozostałaby w strukturze PGNiG.
"Chcemy wydzielić i stworzyć niezależne podmioty. Zatem nie planujemy utworzenia holdingu, który będzie miał spółki zależne, gdyż to zaciemniałoby wzajemne relacje między przesyłem i obrotem" - zaznacza Piechota. Dodaje, że ministerstwo rozważa także możliwość sprywatyzowania firm wydzielonych z PGNiG.
iar/Rzeczpospolita/miszcz/sawicka
