Plany organizacji takiego obszaru na terenie Łuku Mużakowa są już bardzo zaawansowane. Pomysł wyszedł od brandenburczyków - wyjaśnia w "Rzeczpospolitej" Andrzej Budzyk z Państwowego Instytutu Geologicznego.
"Branderburczycy zorientowali się, że mogliby otrzymać pomoc z Unii Europejskiej, gdyby inicjatywa była międzynarodowa. Dlatego wciągnęli w to Polaków. Zainwestowali już w Polsce pieniądze: zamówili odpłatną ekspertyzę geologiczną polskiej części planowanego geoparku" - dodał rozmówca "Rzeczpospolitej".
W geoparkach oprócz roślin i zwierząt chroni się rzadkie okazy przyrody nieożywionej.
Każdy wie, że rośliny, zwierzęta, całe populacje i gatunki giną - niektóre na skutek działalności człowieka, inne z przyczyn naturalnych. Ale przyroda nieożywiona potrafi być równie efemeryczna" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
IAR/rp/pp/dj