Norwegia rezygnuje z planów zbudowania gazociągu, którym miałby popłynąć gaz ziemny do Polski - informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Gazeta pisze, że wiadomość na ten temat zamieszcza czołowy dziennik norweski "Aftenposten". Mimo że nie jest to jeszcze formalna decyzja, dostawy gazu na wielką skalę zbudowanym specjalnie w tym celu gazociągiem zostały - zdaniem dziennika - w praktyce pogrzebane z winy polskiego kontrahenta.
Zdaniem norweskiej gazety, obecny rząd polski nigdy nie był zwolennikiem umowy z Norwegią. W czasie swej marcowej wizyty w Oslo szef dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz dał do zrozumienia, że dokonana w przeszłości ocena polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny była zawyżona.
We wrześniu ubiegłego roku poprzedni rząd polski zawarł umowę na dostawy 74 miliardów metrów sześciennych gazu. Wartość transakcji wynosiła niemal 100 miliardów koron - 47,3 miliarda złotych. Dostawy miały zostać rozpoczęte w roku 2008 i trwać 16 lat.
W skali rocznej miały one wynosić 5 miliardów metrów sześciennych. Jednakże nikt już dziś w Norwegii nie wierzy - pisze "Rzeczpospolita"- w realność dostaw tej wielkości i dlatego angażowanie się w budowę gazociągu straciło sens.
IAR/rp/pp/pul
