Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" o młodym pokoleniu

0
Podziel się:

Profesor Barbara Fatyga, która kieruje Ośrodkiem Badania Młodzieży w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego mówi w dzisiejszej "Rzeczpospolitej", że jeżeli możliwości startu życiowego młodzieży zostaną zablokowane na dłużej, to może to skutkować poważnymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi.
Zdaniem profesor Fatygi, młode pokolenie wystartowało z dużym kapitałem optymizmu.

Profesor Barbara Fatyga, która kieruje Ośrodkiem Badania Młodzieży w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego mówi w dzisiejszej "Rzeczpospolitej", że jeżeli możliwości startu życiowego młodzieży zostaną zablokowane na dłużej, to może to skutkować poważnymi konsekwencjami społecznymi i politycznymi.
Zdaniem profesor Fatygi, młode pokolenie wystartowało z dużym kapitałem optymizmu. Ale chociaż młodzi ludzie są aktywni i samodzielni, ich sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna. "Obawiamy się, że to może doprowadzić do frustracji i na przykład do odwracania się od wykształcenia albo że pojawi się młodzieżowy bunt na dużą skalę" - mówi pani profesor.
Według profesor Fatygi, dzisiejsza młodzież nie lubi polityki i polityków, popiera jednak Unię Europejską, jak również interesuje się sprawami, które jej dotyczą. Twierdzi ona również, że tradycyjne autorytety obecne są dziś tylko w wąskich środowiskach. Na początku lat 90-tych na pierwszych miejscach były to takie postacie, jak Jan Paweł Drugi czy Matka Teresa. "Teraz nie ma ich już na listach znaczących postaci albo pojawiają się niesłychanie rzadko. Wśród młodzieży wzrasta indywidualizm, a nie chęć podlegania autorytetom" - mówi profesor Fatyga.
Podkreśla jednocześnie, że to, co obecnie może niepokoić u młodzieży, jest raczej pochodną zaniedbań, zaniechań, złej woli i zwykłej głupoty dorosłych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)